Stan Swingujący2012 Stan Swingujący2012
391
BLOG

Jeśli dziś wtorek, to jest to Super Wtorek

Stan Swingujący2012 Stan Swingujący2012 Polityka Obserwuj notkę 8

Choć nie aż taki super jak w latach poprzednich. W tym roku głos oddadzą mieszkańcy 10 stanów, podczas gdy cztery lata wcześniej w wydarzeniu uczestniczyły 24 stany. Wielkim zwycięzcą głosowania będzie najpewniej Mitt Romney. Zapraszam na krótki przegląd sytuacji w poszczególnych miejscach.

Ohio – bardzo długo w tamtejszych sondażach prowadził Rick Santorum, ale im bliżej zostało do głosowania, tym mocniej odczuwał na plecach oddech goniącego go Mitta Romneya. Jak wykazują ostatnie badania Romney już prześcignął byłego senatora z Pensylwanii i do upewnienia się kto wygrał nie będzie raczej potrzebny zapis z fotokomórki.

Georgia – rodzinny stan Newta Gingricha, i jedno z niewielu miejsc gdzie były speaker Izby Reprezentantów może liczyć na poparcie establishmentu Partii Republikańskiej (wsparł go m.in. gubernator Nathan Deal). Gingrich swoją kampanię oparł ostatnio na obietnicy obniżenia ceny paliwa do kwoty 2,5 dolara za galon w przypadku objęcia urzędu prezydenta. Kandydat liczy na to, że dobry wynik w Peach State polepszy jego szanse w kolejnych stanach południowych, które będą głosowały za tydzień (Alabama i Mississippi). Dla jego wysiłków kluczowe znaczenie będzie miła również Nevada, gdzie swoją siedzibę ma magnat hazardowy Sheldon Adlson, główny sponsor kampanii kandydata.

Tennessee -  jeszcze kilkanaście dni temu było to mało prawdopodobne, ale obecnie wygląda na to, że będzie to pierwszy stan południowy w którym wygra Mitt Romney. W sondażu WeAskAmerica Romney ma nad Santorum przewagę 1 pkt. proc., ale już w badaniu Public Policy Polling były senator prowadzi 5 pkt. proc. W The Volunteer State emocje będą tej nocy największe. Romney w trakcie kampanii uzyskał stamtąd poparcie od gubernatora Billa Haslama, zaś Gingricha poparł aktor i były senator Fred Thompson, który kandydował na prezydenta w 2008 r.

Oklahoma – ostatni (?) bastion Ricka Santorum. Być może jedyny stan w którym dzisiaj zwycięży.

Massachusetts – Mitt Romney podczas tegorocznej kampanii jest pod wyjątkową presją, gdyż musi bronić swojej pozycji w przynajmniej trzech stanach, które mogą być uważane za jego rodzinne. Walka w Michigan kosztowała go bardzo dużo i zakończyła się zwycięstwem, tryumf w New Hampshire podtrzymał momentum jego kampanii, teraz kolej Massachusetts w którym rządził jako gubernator w latach 2003-2007. Romney ma tutaj odnieść najefektowniejsze zwycięstwo podczas wtorkowych zmagań.

Vermont – jeden z najbardziej liberalnych stanów. W 2008 roku John McCain przegrał tam w Barackiem Obamą różnicą 37 pkt. proc. (wyraźniej taka sytuacja miała miejsce tylko na rodzinnych dla Obamy Hawajach). Tutaj również szykuje się zwycięstwo Romneya.

Virginia – restrykcyjne, jak się okazało wymogi, które należało spełnić, aby umieścić nazwisko kandydata na karcie do głosowania w tym stanie, było w stanie spełnić tylko dwóch kandydatów: Mitt Romney i Ron Paul. Jest to olbrzymia strata dla Republikanów, gdyż przez to kampania prawyborcza miała tam niewielkie znaczenie, a jest to jeden z kluczowych stanów, które nominat Republikanów musi wygrać , aby w przyszły roku zasiąść w Gabinecie Owalnym jako gospodarz. Prognozowane jest wysokie zwycięstwo Rodneya.

Idaho – konserwatywny stan z dużą populacją mormonów (23% mieszkańców), co w naturalny sposób premiuje Romneya.

Dakota Północna – konserwatywny stan z regionu West North Central States o którego gospodarczym fenomenie pisano niedawno w Rzeczpospolitej. Formułę caucus będzie się tu starał wykorzystać Ron Paul. Kongresmen z Teksasu szuka swojego pierwszego zwycięstwa w tegorocznym cyklu prawyborczym, w ostatnim miesiącu odwiedził ten stan 3-ktotnie (tyle samo razy był tam Santorum. Romney odwiedził go raz.

Alaska – choć ciepłe słowa w stronę Gingricha kierowała była gubernator Sarah Palin, a oficjalnie poparcia udzielił mu jej mąż – Todd, to jednak sam kandydat nie był zainteresowany rywalizacją o głosy delegatów stamtąd. Z powodu caucus najaktywniejszy był na Alasce Paul, który odwiedził ją ostatnio 2-krotnie. W 2010 roku niepokorna Alaska wybrała do Senatu Lisę Murkowski, która walczyła tam o reelekcję jako kandydatka write-in (jej nazwisko wyborcy musieli dopisywać na karcie do głosowania), gdyż przegrała wcześniejs republikańskie prawybory. Czy teraz będzie podobnie?

 

PS Zapraszam na stronę blogu na Facebooku.

Blog poświęcony wyborom w Stanach Zjednoczonych w r. 2012.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka